wtorek, 27 marca 2018

Siłownia w salonie? Czemu nie?!

W ubiegłym tygodniu dopadło mnie jakieś okropne lenistwo. Myślę, że to wina przesilenia wiosennego i mój organizm po prostu domagał się trochę więcej snu. Teraz wszystko wróciło już do normy, jestem pełna wigoru i mam sporo chęci do działania. A skoro już drzemią we mnie niespożyte pokłady energii i postanowiłam coś z tym zrobić. W moim przypadku zawsze się to kończy na jakiejś aranżacyjnej zmianie. Tym razem też tak było, ale postanowiłam połączyć jeszcze przyjemne z pożytecznym.

Wiosna już trwa, ale wielkimi krokami zbliża się lato i czas najwyższy poprawić swoją kondycję. Oczywiście jak większość osób zaczęłam biegać i zapisałam się na siłownię, ale kupiłam sobie także stacjonarny rower treningowy i tu pojawił się pewien problem. A mianowicie nie mam gdzie go postawić. Przyznam Wam się szczerze, że lubię mieć w swoich wnętrzach wszystko poukładane, i nie toleruję jakieś przypadkowości. A rower treningowy na środku mojego pokoju dziennego przyprawia mnie o złość, po prostu tam nie pasuje. Niemniej jednak postanowiłam się przełamać i poszukałam inspiracji do urządzenia małej siłowni w salonie. Okazało się, że wcale nie jest to taki zły pomysł i naprawdę można przymknąć oko na nowoczesny design. Rower nie będzie przez całe życie stał w salonie, a na razie muszę się do niego przyzwyczaić. A tak wyglądają wnętrza w których dominują akcesoria sportowe. W końcu z karimatą można rozłożyć się nawet w sypialni, prawda?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz